Niniejszy rozdział poświęcony jest krótkiemu omówieniu teorii neoinstytucjonalnej, jej podstawowych definicji oraz założeń. Nauka ta jest stosunkowo młoda. Jej początki to lata trzydzieste dwudziestego wieku, ale prawdziwy rozwój rozpoczął się w latach siedemdziesiątych. Można powiedzieć, że wyrosła z krytyki teorii neoklasycznej; przy całym szacunku dla jej dokonań autorzy neoinstytucjonalni starają się jeszcze lepiej opisać rzeczywistość poprzez uchylanie niektórych założeń doktryny neoklasycznej. Uniemożliwia to niestety zmatematyzowany opis zjawisk ekonomicznych, ponieważ bierze się pod uwagę takie czynniki jak wpływy kultury, jakość systemu prawnego itp. Są to jednakże elementy istniejące obiektywnie i nie można ich pomijać.
Podstawowym pojęciem w opisywanej teorii jest instytucja. Jest ona różnie definiowana przez różnych autorów, podobnie zresztą jak inne terminy. W niniejszym opracowaniu przyjęte zostały definicje takich autorów jak Svetazar Pejovich czy Douglass North. Instytucja w ich ujęciu to prawne, administracyjne lub zwyczajowe zasady regulujące powtarzające się ludzkie interakcje. Ich podstawową funkcją jest zwiększenie przewidywalności ludzkich zachowań .
Neoklasyczne pojęcie rynku idealnego bardzo dobrze tłumaczy dużą część zjawisk ekonomicznych. Jednak stoi ono na bardzo wysokim poziomie abstrakcji, przez co trudno jest wytłumaczyć rzeczywiście istniejące odstępstwa od teorii. "Jeśli ekonomista znajdzie coś - jakąś praktykę gospodarczą - czego nie rozumie, to wyjaśnienia szuka w monopolu." Trudno bowiem wytłumaczyć różne drogi i prędkości rozwoju różnych krajów. Według teorii neoklasycznej mechanizmy rynkowe zapewniają gospodarce równowagę; niemożliwe jest więc wytłumaczenie np. załamania się gospodarki Majów. Wszystko to tłumaczy neoinstytucjonalizm. Różne drogi rozwoju spowodowane są odmiennymi instytucjami, które w każdej odrębnej grupie ludzi będą się różnić od siebie przynajmniej trochę. Brak odpowiednich instytucji prowadzi do upadku gospodarki (oczywiście nigdy nie jest to wyłącznie ta jedna przyczyna - nie można jednak pominąć tego aspektu).
Wprowadzenie pojęcia instytucji oznacza zerwanie z pojęciem homo economicus, które odgrywa dużą rolę w teorii neoklasycznej. Homo oeconomicus zachowuje się zawsze racjonalnie, dążąc tylko i wyłącznie do maksymalizacji swojej funkcji użyteczności. Jednak założenie to bardzo upraszcza rzeczywistość. Jeśli przyjąć je za faktycznie obowiązujące, należy się zgodzić, że gdyby właściciel firmy miał możliwość spalić firmę konkurencyjną przy założeniu, że nie istnieje ryzyko złapania - zrobiłby to . Jasne jest jednak, iż większość ludzi nie postąpiłaby w ten sposób. Według teorii neoinstytucjonalnej środowisko, ograniczenia jednostki (np. wytrzymałość fizyczna) oraz nieprzewidywalność zachowania innych osób wpływają na postrzeganie świata przez jednostkę. Razem z tradycją, przeszłymi doświadczeniami oraz rozsądkiem kształtują one subiektywną percepcję rzeczywistości .
Jednostki, z których każda posiada takie właśnie subiektywne postrzeganie, wypracowują instytucje, czyli "zasady gry", aby zmniejszyć niepewność wynikającą z nieprzewidywalności zachowań innych osób.
W początkowej fazie rozwoju społeczeństwa małe grupy instytucjonalizowały swoje poprzednie doświadczenia oraz reguły wynikające z powszechnej praktyki. Ponieważ wszyscy znali się, rzadko kontaktowali z członkami innych grup, a także łatwo było wychwycić odchylenia od reguł, koszty wymuszenia odpowiednich zachowań były niewielkie. Wraz z rozwojem społeczeństw zwiększały się ilości kontaktów z osobami nieznanymi, pochodzącymi z innych grup, gdzie reguły były odmienne. By możliwy był wzrost wymiany pomiędzy różnymi grupami konieczne stały się nadrzędne reguły, wprowadzane przez władców świeckich (królów, szogunów itd.) lub religijnych (np. biskupów). Ich wymuszanie było dużo bardziej kosztowne, stąd wprowadzenie podatków i innych podobnych opłat. Dziś regułami takimi są konstytucje, systemy prawne itp.
Struktura instytucjonalna w społeczeństwie składa się z reguł formalnych i nieformalnych. Instytucje formalne to konstytucje, statuty, prawa oraz wszelkie inne regulacje wprowadzane przez ekipy rządzące. Instytucje nieformalne mają swoje źródło w omawianej wyżej indywidualnej percepcji świata, na którą wpływają tradycyjne wartości, wierzenia, poprzednie doświadczenia jednostki itp. Są częścią kultury przekazywanej z pokolenia na pokolenie . Dlatego też różnią się w różnych częściach świata. Mają też ogromny wpływ na działanie reguł formalnych. Istnieją na to dowody w otaczającym nas świecie. Te same instytucje formalne zapewniają szybki rozwój jednym krajom, natomiast nie można zaobserwować tego zjawiska w innych. Na przykład dzisiejsza konstytucja Federacji Rosyjskiej jest bardzo zbliżona do francuskiej, a jednak Rosja boryka się z dużymi problemami. Podobnie niektóre kraje Ameryki Południowej przyjmowały konstytucję Stanów Zjednoczonych, co nie zapewniło im jednak dobrobytu. Reguły nieformalne mają według teorii instytucjonalnej bardzo duże znaczenie.
Odpowiednie reguły formalne są podstawą funkcjonowania państwa. Odpowiednie prawo własności, zapewniające innowacyjność i pewność, jasny system prawny itd. są niezbędne. Reguły nieformalne to bardzo często przełożenie tych formalnych na życie codzienne, np. sposób interpretacji jakiegoś przepisu, który jest stosowany przez wszystkich uczestników życia gospodarczego. Poza tym są to wierzenia, system wartości - np. stosunek do przekupstwa, który może wpłynąć na wydajność gospodarki państwowej.
Są jeszcze inne powody, dla których instytucje w różnych krajach różnią się między sobą. Po pierwsze, wpływ na kierunek ich rozwoju mają elity polityczne, które mają odmienne cele w różnych miejscach i w różnym czasie. Po drugie, zmiany instytucji pociągają za sobą koszty. Najłatwiej pokazać to na przykładzie reguł formalnych - do kosztów tych zalicza się np. koszty utrzymania parlamentu, koszty wprowadzenia nowego przepisu w życie itd. Poza tym bez dostosowania się reguł nieformalnych nie będzie on funkcjonował właściwie. Zmiany reguł nieformalnych także pociągają za sobą koszty. Instytucje mają więc tendencję do długiego utrzymywania się i powolnego tylko ewoluowania, zmiany są zwykle marginalne.
Drugim najistotniejszym pojęciem w neoinstytucjonalizmie są koszty transakcyjne. Tutaj definicje różnych autorów są z reguły zbliżone. Są to koszty wszystkich dóbr potrzebnych do przeniesienia praw własności z jednego uczestnika rynku na drugiego. Zaliczają się do nich koszty samej wymiany (np. poszukiwania partnera, negocjacji, kontroli) oraz koszty utrzymania struktury instytucjonalnej (np. sądów, policji, armii) .
Przede wszystkim informacja o możliwościach wymiany w świecie niepewności i niekompletnej informacji, a taka jest rzeczywistość, kosztuje. Poszukiwanie partnera, to jest np. oferty sprzedaży dobra, które interesuje jednostkę wymaga poniesienia kosztów takich jak np. kupno gazety oraz czas spędzony na przeglądaniu ogłoszeń.
Koszty negocjacji także są wysokie. Po pierwsze, kosztuje "zmierzenie" danego dobra, np. jego wagi. Jest jednak dużo cech, których zmierzyć się nie da. Poza tym ten sam produkt może przedstawiać różną wartość dla różnych osób, a w świecie niekompletnej informacji partnerzy nie wiedzą nawzajem o sobie, jaką cenę druga osoba skłonna jest zapłacić lub przyjąć w zamian za dobro. Do tego dochodzi ryzyko związane z możliwością niewykonania umowy przez drugą stronę.
Trzecim ważnym rodzajem kosztów są koszty wymuszenia kontraktu, szczególnie przy transakcjach terminowych (np. zakup biletu kolejowego na następny dzień).
Gdyby zmniejszyć te koszty, wartość wymiany wzrosłaby . Instytucje służą właśnie obniżaniu kosztów transakcyjnych, a także zachęcają do podejmowania czynności zmierzających do ich zmniejszenia. Im lepsze są instytucje, tym niższe koszty transakcyjne, tym wyższa wartość wymiany, a co za tym idzie - gospodarka rozwija się szybciej.
W gospodarce wolnorynkowej koszty transakcyjne są redukowane różnymi sposobami, w zależności od rodzaju. Istnieją przedsiębiorstwa zajmujące się redukcją kosztów transakcyjnych, np. biura pośrednictwa pracy, firmy zajmujące się badaniami rynkowymi, a nawet biura matrymonialne.
Koszty negocjowania kontraktów zmniejszane są w różne sposoby. Przede wszystkim oszczędność czasu zapewniają kontrakty wystandaryzowane (np. formularze służące do założenia rachunku w banku) lub wymiana zwyczajowa (np. zakup gazety w kiosku).
Zmniejszeniu ryzyka związanego z trudnościami w mierzeniu atrybutów dobra służą różnego rodzaju gwarancje, rękojmie itp.
Z wymuszaniem kontraktów także związane są różne aspekty. Po pierwsze kosztowny jest sam system sądów. Kosztuje również każde pojedyncze postępowanie sądowe. Jednak nie jest to jedyna możliwość wymuszania kontraktów. Wypełnianie zobowiązań może wynikać (i najczęściej tak jest), z poczucia jednostki, że tak powinno się robić. W kształtowaniu się swoistego kodeksu postępowania jednostki bardzo dużą rolę grają czynniki kulturowe. Wreszcie, dobra reputacja jest aktywem, które ma wartość pieniężną. Przedsiębiorstwo o dobrej reputacji może swój towar sprzedawać po wyższej cenie niż nowo powstałe lub o złej reputacji .
Koszty transakcyjne wpływają na cenę, są częścią ogólnych kosztów produkcji. Ponieważ struktura instytucji wpływa na ich wielkość, wpływa na efektywność gospodarki. Douglass North obliczył, że w roku 1970 sektor związany z transakcjami w Stanach Zjednoczonych dostarczył 45% PKB . Nie wolno więc pomijać kosztów transakcyjnych w analizie ekonomicznej.
W tym miejscu bliżej omówiono mechanizm wymuszania odpowiedniego zachowania. Wymuszanie podzielono za Douglassem Northem na trzy rodzaje, w zależności od rodzaju instytucji .
- Po pierwsze, istnieje w każdym państwie system wymuszania reguł formalnych. Jego najważniejszą częścią są sądy. Ich utrzymanie jest kosztem transakcyjnym, które ponosi całe społeczeństwo płacąc podatki, z których opłacani są sędziowie, siedziby sądów, ludzie pracujący tam itd. Poza tym jednorazowy koszt ponoszą strony w postępowaniu poprzez wnoszenie odpowiednich opłat.
- Po drugie reguły nieformalne są wymuszane przez społeczeństwo. Jest to oczywiście przymus innego rodzaju. Np. człowiek nie stosujący się do tych reguł nie jest akceptowany w społeczności lokalnej, nikt nie robi zakupów w jego sklepie itd. Konsekwencją nieprzestrzegania tych reguł może być także zła reputacja firmy.
- Trzecim rodzajem wyróżnionym przez Northa są osobiste reguły postępowania jednostki, inne w przypadku każdej osoby, w rodzaju poczucia honoru, kodeksów postępowania itp. Są one wymuszane przez każdą jednostkę na samej sobie poprzez wewnętrzne przekonanie, że tak właśnie należy postępować.
Neoinstytucjonaliści przywiązują dużą wagę do czynników kulturowych. Nie traktują ich jednak oddzielnie, ale jako jeden z elementów kształtujących gospodarkę i wpływających na jego efektywność. Jak zostało to pokazane ważne są również tak mało istotne na pierwszy rzut oka czynniki jak osobiste przekonania, wywodzące się przecież w dużej mierze z religii, filozofii oraz innych czynników kulturowych. Dlatego też w kolejnych podrozdziałach opisano najważniejsze nurty myśli w Japonii oraz na Dalekim Wschodzie. Gdzie było to możliwe podkreślono bezpośrednie ich wpływy na zachowania czy też sposób organizacji społecznej. Nawet jednak w przypadku gdy nie ma bezpośredniego przełożenia na rzeczywiste zachowania kształtują one w sposób niewidoczny postawy oraz idee jednostek, z których przecież składa się całe społeczeństwo.