Powrót | 1 strona Forum | Zarządzanie | Eksport | Linki | Autorzy Kontakt Szukaj |
|
|
Strategia Polski na lata 2004-2015 |
Pojęcie i znaczenie technik i infrastruktury informacyjnej: trwałe czy przejściowe?
Ze wspólnego pnia łączności, techniki prądów słabych wyodrębniały się w ciągu XX stulecia rozmaite dziedziny techniki, jak telekomunikacja (dziedzina techniki związana z przesyłaniem i przetwarzaniem informacji), informatyka (dziedzina wiedzy o przetwarzaniu i przechowywaniu informacji), automatyka (związana z wykorzystaniem informacji do celów sterowania), elektronika z mikroelektroniką i optoelektroniką, miernictwo elektroniczne, aparatura elektromedyczna, itd. Jednakże od około roku 1980, od rozpowszechnienia się sieci komputerowych, nastąpił trend odwrotny: integracji tych dziedzin w jedną, szeroką grupę, zwaną dziś technikami informacyjnymi. Telekomunikacja szybko dodała sobie do definicji przechowywanie informacji, informatyka jej przesyłanie, tak że dziedziny te różnią się dziś tylko kolejnością członów w swych definicjach. Mówi się też o telematyce jako o połączeniu telekomunikacji z informatyką, ale tak naprawdę telematyka zawiera też w sobie elementy zdalnego sterowania, automatyki; przykłady takie można mnożyć.
Polskie pojęcie technik informacyjnych odpowiada dość dobrze europejskiemu information society technologies; tu krótki komentarz o znaczeniu tego pojęcia dla Unii Europejskiej. Sieci komputerowe powstały w Stanach Zjednoczonych, które widziały w nich narzędzie globalizacji swoich wpływów, co promowały pod hasłem Global Information Infrastructure. W Unii Europejskiej, M. Bangemann dostrzegł społeczno-ekonomiczne znaczenie technik informacyjnych stąd europejskie hasło Information Society. Hasło to bardzo szybko stało się ważnym elementem strategii Unii Europejskiej; techniki informacyjne i różnorodne aspekty społeczeństwa informacyjnego traktowane są jako główne narzędzie poprawy konkurencyjności gospodarki europejskiej na rynkach światowych. W inicjatywie e-Europe następuje dalsza konkretyzacja tej strategii.
Integracja różnych dziedzin technik informacyjnych przebiega równolegle z postępującą integracją klasycznych sieci telekomunikacyjnych z sieciami komputerowymi i internetem. Mówi się dziś o wielkim trendzie konwergencji lepiej po polsku integracji sieci i usług telekomunikacyjnych i informatycznych, komunikacji i mediów elektronicznych, o kształtowaniu się jednolitej infrastruktury teleinformatycznej lub nawet informacyjnej, której jakość będzie decydować o konkurencyjności gospodarek i społeczeństw. Jednakże w latach 2001-2002 nastąpił kryzys gospodarki światowej, spowodowany kilkoma czynnikami, wśród których decydujące było załamanie się nieracjonalnych oczekiwań giełdy odnośnie inwestycji w firmy internetowe, t.zw. pęknięcie bańki dot.com. Wraz z tym kryzysem powstały pytania: czy to oznacza koniec t.zw. "nowej ekonomii" koniec roli technik informacyjnych jako lokomotywy rozwoju gospodarki światowej? O ile pojęcie "nowej ekonomii", sztucznie uwypuklone, niewątpliwie straciło swe znaczenie, o tyle znaczenie technik informacyjnych bynajmniej nie zmalało. W grudniu 2001 roku The Economist opublikował rezultaty ankiety wśród t.zw. venture capitalists, dotyczącej dziedzin uznawanych przez nich za najbardziej dochodowe w następnym dziesięcioleciu (a było to wkrótce po pęknięciu bańki dot.com). 32% wśród nich wskazało na techniki informacyjne, 20% na biotechnologie, 15% na interdyscyplinarne połączenia różnych technologii. Także inne przesłanki np. długie, sięgające 40 lat opóźnienia w pełnym wykorzystaniu rynkowym przełomowych osiągnięć technik informacyjnych, najlepiej ilustrowane historią telewizji cyfrowej wskazują na to, że jeszcze przez kilka dziesiątków lat techniki informacyjne będą jednak lokomotywą rozwoju gospodarczego. Oparta na tych technikach cywilizacja informacyjna będzie się kształtowała stopniowo, przy dużych oporach społecznych wynikających z konfliktów nią spowodowanych takich jak rozwarstwienie zwane też digital divide, konieczność zmian zawodów, łatwiejsze przejmowanie nowych technologii dopiero przez nowe pokolenia ludzi.
Generacje technologii: kształtowane przez rynek czy przez wizje i strategie?
W związku z tak długimi czasami opóźnienia we wdrażaniu przełomowych osiągnięć powstaje zasadnicze pytanie: co decyduje o powstawaniu nowych, wielkich generacji technik informacyjnych, takich jak internet po telekomunikacji klasycznej rynek czy też strategie i wizje? Oczywiście, te ostatnie nie działałyby, gdyby nie były dostosowane do wymagań rynku; ale czy rynek sam z siebie tworzy te wielkie generacje? Przecież sieci komputerowe oraz internet są wynikiem wizji oraz strategii inwestowania w nie przez długie lata w formie badań dla celów obronnych przez rząd Stanów Zjednoczonych?
Cywilizacja informacyjna jest produktem działania rynku, nie mogła się ukształtować w gospodarce planowej, a jej powstanie czy początki przyczyniły się do rozpadu systemu t.zw. realnego socjalizmu. Wolny rynek jest najlepszym mechanizmem ekonomicznie optymalnej alokacji zasobów, przynajmniej w krótkiej perspektywie, co wynika zarówno z obserwacji praktycznych jak i przesłanek teoretycznych. Systemową przesłanką teoretyczną jest tu fakt, że działa tu potężne ujemne, samoregulujące sprzężenie zwrotne, równoważące podaż z popytem i eliminujące z rynku producentów niesprawnych.
Jednocześnie jednak na rynku działają nie tylko ujemne sprzężenia zwrotne. Rozwój, w szczególności rozwój cywilizacji informacyjnej, jest powodowany przez sprzężenia dodatnie, które wywołują zjawiska lawinowe: im więcej przedsiębiorca zarabia na technikach informacyjnych, tym więcej jest skłonny w nie inwestować, tym bardziej popiera badania w zakresie tych technik, które z kolei zwiększają jego potencjalne zyski. Zjawiska lawinowe nie muszą prowadzić do optymalnej alokacji zasobów w dalszej perspektywie. W teorii rynku zakłada się, że to giełda reguluje takie zjawiska, ale w celu uzyskania optymalnej alokacji zasobów inwestorzy giełdowi musieliby się kierować t.zw. racjonalnymi oczekiwaniami, co się nie potwierdza w praktyce. Teorię racjonalnych oczekiwań najbardziej dobitnie obaliła bańka inwestycji giełdowych w dot.com, gdy to wartości giełdowe niektórych firm internetowych ponad tysiąckrotnie przewyższały ich wartości realne. W rezultacie, rynek nowych technologii niekoniecznie zapewnia optymalną alokację zasobów w długiej perspektywie, często ulega spontanicznej monopolizacji, nie zapewnia najlepszego wyboru standardów technologii (tak jak w przypadku oprogramowania firmy Microsoft) i może wykazywać wiele innych niedoskonałości. Wynika stąd, po pierwsze, spór pomiędzy zwolennikami regulacji rynków nowych technologii, a neoliberalnymi zwolennikami pozostawienia rynku samemu sobie. Ten ostatni pogląd jest najsilniej reprezentowany przez wielkie korporacje międzynarodowe, które w dobrze pojętym interesie własnym tłumaczą rządom różnych krajów, że nie powinny one się wtrącać do rynku. Natomiast zwolennicy regulacji zaczynają od argumentu, że dobrze funkcjonujący rynek nie powinien mieć charakteru monopolistycznego ani oligopolistycznego, tylko charakteryzować się powinien dużą liczbą uczestników. Ponieważ rynki nowych technologii wykazują w praktyce tendencje do powstawania monopoli lub oligopoli, przeto trzeba je regulować chociażby z tego powodu. W Unii, a zwłaszcza w Komisji Europejskiej dominuje przekonanie o konieczności regulacji rynków nowych technologii, o czym świadczą niedawne nowe dyrektywy europejskie odnośnie regulacji rynku usług telekomunikacyjnych. W Polsce natomiast obserwujemy swoistą dominację tendencji do neoliberalnych interpretacji rozwoju i roli rynku. Jednak wynika stąd też drugi ważny wniosek, że nowe wielkie generacje technologii nie są kształtowane samoistnie przez rynek. Są one produktem lawinowych procesów dodatnich sprzężeń zwrotnych z udziałem rynku, ale procesy te zapoczątkowane są bądź to przez rządy (jak rząd Stanów Zjednoczonych w przypadku internetu), bądź przez wielkie korporacje (jak Nokia w przypadku kultury telefonii mobilnej) w oparciu o odpowiednie wizje i szczegółowo opracowywane scenariusze i strategie realizacji tych wizji.
Strategia Unii Europejskiej: IST oraz e-Europe
Hasło Information Society znalazło swój wyraz praktyczny we wprowadzeniu priorytetowego obszaru IST (Information Society Technologies) do 5-tego, a następnie do zaczynającego się niedługo 6-tego Programu Ramowego Unii Europejskiej. Komisja Europejska określiła przy tym bardzo dokładnie priorytety szczegółowe tego obszaru, dla 6-tego Programu Ramowego na podstawie hasła Ambient Intelligence, omawiane dalej. W Programach Ramowych chodzi tylko w niewielkim stopniu o badania podstawowe, tak jak rozumiane są one w Polsce. Preferowana jest synergia badań wyprzedzających z takimi ich zastosowaniami, które przyniosą największe efekty społeczne i ekonomiczne. Na hasło Information Society odpowiedziały też kraje członkowskie Unii i wiele z nich rozpoczęło odpowiednie własne rządowe programy badawcze. Programy te traktowane są jako narzędzie poprawy innowacyjności i konkurencyjności gospodarek tych krajów.
O ile obszar IST Programów Ramowych nastawiony jest głównie na aspekty techniczne wraz z ich wykorzystaniem, o tyle podjęty nieco później program e-Europe nastawiony jest głównie na aspekty społeczno-ekonomiczne technik informacyjnych, np. na szerokie wykorzystanie tych technik w administracji (e-administracja) i w jej kontakcie z obywatelami (e-demokracja). Program e-Europe jest jednak ściśle związany z obszarem IST Programów Ramowych i jest narzędziem modernizacji społeczeństwa Unii Europejskiej, jego lepszego przystosowania do wyzwań globalizacji przed nim stojących.
Wizje Unii Europejskiej: Ambient Intelligence a przyszła infrastruktura teleinformatyczna
Na tym tle warto przedstawić metody i pewne szczegóły prac nad priorytetami obszaru IST w 6-tym Programie Ramowym. Metoda tych prac zaproponowana była zresztą przez specjalistów z międzynarodowej korporacji Phillipsa, a można ją nazwać cesem konkretyzacji wizjioces taki polega na wypracowaniu dostatecznie śmiałej wizji (nowych technologii, produktów, usług które mogą się cieszyć popytem wśród konsumentów) i próbie konkretyzacji tej wizji, aż do planowania prac wdrożeniowych, produkcyjnych, marketingowych. Kto będzie miał lepszą wizję, zdoła zabezpieczyć dla siebie jej wyłączność patentami i standardami, ten wygra w niełatwej dziś konkurencji. Tak więc gra rynkowa wielkich korporacji międzynarodowych sprowadza się dziś do pojedynku na wizje i standardy .
Wizja zaproponowana dla określenia priorytetów obszaru IST 6-tego Programu Ramowego nazywana jest AmI (ient Intelligenceaz dotyczy eligencji ukrytej w otoczeniust to wizja następnej wielkiej generacji kultury komunikowania się, która nastąpi po falach telefonii tradycyjnej (stacjonarnej i mobilnej) oraz po fali internetu. W skrócie, wizja ta zakłada, że w odróżnieniu od internetu, gdzie głównym interfejsem komunikacyjnym stał się komputer nowa generacja będzie charakteryzować się różnorodnością inteligentnych interfejsów komunikacyjnych, ukrytych wszędzie w otoczeniu życia i pracy, np. w blatach biurek czy kołnierzykach koszul.
Wizję tę wyjaśnia następujący przykład: za lat powiedzmy dwadzieścia wchodzimy do pokoju i mówimy: Połącz mnie z Marią. W pokoju jest ukryty aparat komunikacyjny, który rozpoznaje nas, rozpoznaje też, kogo mamy na myśli mówiąc Maria, odnajduje Marię w globalnej sieci telekomunikacyjnej (a może ona akurat robić zakupy w Paryżu i być osiągalna tylko przez aparat mobilny), otwiera ukryty w ścianie pokoju ekran i organizuje połączenie wideofoniczne z rozmaitymi opcjami na życzenie.
Przykładów takich może być wiele, dotyczyć one mogą np. wykorzystania inteligencji otoczenia dla usług ochrony zdrowia; dla lepszego przetwarzania danych i wspomagania decyzji w biznesie; itp. Wizja AmI może się nam wydawać w Polsce projekcją futurystyczną, która nie będzie zrealizowana jeszcze przez dziesięciolecia. Ale Komisja Europejska przyjęła ją za podstawę określenia priorytetów obszaru IST w 6-tym Programie Ramowym, widzi w tej wizji szansę zwiększenia światowej konkurencyjności gospodarki Europy. Dlatego też powinniśmy zadać w Polsce sobie pytanie: a jak wykorzystać znajomość tej wizji do poprawy naszych szans korzystnej integracji z Unią Europejską? Strategia poakcesyjna Polski: bierna czy aktywna?
Jedno jest pewne: Unia Europejska nie chce się zadowalać naśladownictwem Stanów Zjednoczonych, rozwojem infrastruktury teleinformatycznej według reguł ustalonych przez rozwój internetu, szuka własnych dróg i chce odegrać aktywną rolę w kształtowaniu przyszłych generacji tej infrastruktury. Większość krajów Unii Europejskiej zdała sobie przy tym sprawę, że wybór pomiędzy strategią bierną a aktywną w tym zakresie odpowiada wyborowi miejsca w wielkim rozwarstwieniu cyfrowym (digital divide) na tych, którzy nie nadążają za cywilizacją informacyjną i tych, którzy z niej aktywnie korzystają.
Dopiero na tym tle możemy szukać odpowiedzi na pytanie, jaka ma być strategia poakcesyjna Polski w zakresie technik i infrastruktury informacyjnej. Nie może to być strategia bierna, bo wybralibyśmy wtedy wyraźnie rolę zaścianka cywilizacyjnego Europy.
Jak dotychczas jednak, w naszym podejściu do zagadnień społeczeństwa informacyjnego dominują elementy podejścia biernego. Dzieje się tak z różnych powodów, do których należy niedocenianie roli nauki w rozwoju kraju. Unia Europejska, dostrzegając przewagę Stanów Zjednoczonych i Japonii w tym zakresie, postawiła sobie ostatnio zadanie poważnego i szybkiego zwiększenia tych udziałów (łącznie do ponad 3% PKB średnio w Europie), zarówno ze źródeł budżetowych jak i pozabudżetowych; natomiast założenia strategii rządu polskiego w tym zakresie daleko odbiegają in minus od założeń europejskich.
Wynika stąd, że jeśli chcemy ukształtować aktywną strategię poakcesyjną Polski w zakresie technik i infrastruktury informacyjnej, to trzeba znacznie zwiększyć udział budżetowych i pozabudżetowych wydatków na badania i rozwój w PKB, koncentrując przy tym ten wzrost na dziedzinach strategicznych. Szanse Polski: młodzież, kształcenie, oprogramowanie, rządowe programy badawcze
Analiza specyficznych szans Polski wobec perspektywy integracji z Unią Europejską prowadzona była wielokrotnie, m.in. przez Komitet Prognoz "Polska 2000 Plus". Do szans tych należy, po pierwsze, wysoka fala demograficzna młodzieży, która dziś wchodzi w wiek produkcyjny. Oczywiste jest, że powoduje to zwiększenie bezrobocia, zwłaszcza wśród młodzieży. Ale jednocześnie brak także w niektórych dziedzinach w Polsce, ale w znacznie większym stopniu w krajach Unii Europejskiej specjalistów w zakresie technik informacyjnych, i to na wszelkich szczeblach wykształcenia: techników po szkole średniej, inżynierów, magistrów, doktorów. Trzeba zatem zintensyfikować kształcenie w tym zakresie. Wymaga to zwiększonych nakładów własnych, ale można też zmobilizować środki pomocowe trzeba tylko ustalić na dostatecznie wysokim szczeblu, jakie i w jakiej wysokości. Nic nie będzie wtedy szkodzić, że wykształceni w kraju specjaliści w znacznym procencie rozjadą się po krajach Unii Europejskiej w końcu będą blisko Polski jako członka Unii i na pewno będą z nią utrzymywać bliskie kontakty.
Druga z szans jest także związana z kształceniem w dziedzinie oprogramowania komputerów. Kształcenie w zakresie technik informacyjnych jest znacznie bardziej kosztowne, jeśli się koncentruje na sprzęcie, niż jeśli się koncentruje na oprogramowaniu. W warunkach niedofinansowania szkolnictwa w Polsce powoduje to od lat, że kształcimy lepiej w zakresie oprogramowania. Jednocześnie, Unia Europejska pozostaje w tyle za Stanami Zjednoczonymi w zakresie oprogramowania i eksperci Unii określają ten obszar jako krytyczne wąskie gardło realizacji wizji Ambient Intelligence. Jednocześnie, Unia Europejska ma poważne braki specjalistów w zakresie oprogramowania. Mamy więc idealną szansę, aby z oprogramowania komputerów uczynić specjalizację polską w Unii i taki priorytet trzeba przyjąć w kształceniu.
Jednakże nie może być dobrego kształcenia, zwłaszcza w szkołach wyższych, bez badań o charakterze wyprzedzającym inaczej kształcić będziemy zawsze specjalistów na wczoraj. Dlatego też niezbędne jest na wzór 6-tego Programu Ramowego utworzenie polskich strategicznych programów rządowych w zakresie technik i infrastruktury informacyjnej. Jest to niezbędna inwestycja w potencjał intelektualny w wybranych dziedzinach, zwłaszcza związanych z oprogramowaniem, które powinny stać się polską specjalnością w gospodarce opartej na wiedzy.
Można wprawdzie argumentować, że w zakresie oprogramowania podstawowego dominują na świecie korporacje ze Stanów Zjednoczonych: Microsoft w systemach operacyjnych i oprogramowaniu użytkowym komputerów osobistych, Cisco w oprogramowaniu podstawowym współczesnych sieci telekomunikacyjnych, itp. To prawda, ale w takiej samej sytuacji jest cała Europa i szuka możliwości ukształtowania własnej specjalizacji w oprogramowaniu, głównie użytkowym, w tym zwłaszcza umiejscowionym (embedded) w konkretnych urządzeniach. Podobną strategię może przyjąć Polska, jeśli zainwestuje w potencjał intelektualny i kształcenie młodzieży.
Priorytety opracowane przez Komitet Prognoz "Polska 2000 Plus" a szanse nauki polskiej
Opierając się na takich przesłankach, zespół ekspertów Komitetu Prognoz "Polska 2000 Plus" opracował niedawno zestaw priorytetów badawczych dla nauki polskiej . Dotyczą one wprawdzie głównie badań stosowanych, ale także badań o charakterze wyprzedzającym, choć związanych z konkretnymi obszarami i kierunkami badawczymi. Kierując się wiedzą o polityce naukowej Unii Europejskiej, oceną specyficznych szans Polski oraz jej potrzebami społecznymi i ekonomicznymi, eksperci Komitetu Prognoz określili najpierw szereg kryteria wyborów priorytetów badawczych, a na ich podstawie wybrał po trzy dziedziny priorytetowe w czterech obszarach tematycznych: Info, Techno, Bio oraz Basics:
Program "e-Polska", jego uzupełnienie programami obszaru Info
Z technikami i infrastrukturą informacyjną wiąże się w powyższych priorytetach wiele kierunków, lecz bardziej bezpośrednio cztery: trzy priorytety kierunkowe obszaru Info oraz pierwszy priorytet kierunkowy obszaru Basics. Dlatego też proponuje się, aby opracowywaną obecnie nową wersję programu e-Polska wzbogacić o cztery strategiczne programy rządowe odpowiadające tym czterem priorytetom kierunkowym.
W celu pełniejszego przygotowania potencjału intelektualnego dla społeczeństwa informacyjnego i gospodarki opartej na wiedzy, niezbędne jest rozpoczęcie strategicznych programów badawczych inicjowanych przez KBN, Ministerstwo Infrastruktury i Ministerstwo Gospodarki - w wymienionych wyżej dziedzinach I. A, I.B, I.C, a także rozszerzenie programu PIONIER o cele dziedziny IV.A. Cele takich programów można określić następująco: I.A Inżynieria oprogramowania, wiedzy i wspomagania decyzji (KBN i PAN), obejmująca w szczególności:
* Wspomaganie decyzji w teleinformatyce,
* Modelowanie wiedzy,
* Inżynierię oprogramowania rozproszonego.
I.B Sieci inteligencji otoczenia: usługi i technologie informatyczno-telekomunikacyjne (Ministerstwo Infrastruktury), obejmujące w szczególności:
Wszystkie z wymienionych wyżej dziedzin są związane z różnorodnymi doraźnymi możliwościami zarówno korzyści społeczno-ekonomicznych jaki i zysków rynkowych. Tu wymienimy tylko ich przykłady, ograniczając się do dziedzin I.A oraz I.B i podając w każdej tylko pięć przykładów; w dziedzinach I.C oraz IV.A można podać podobnie bogate listy zastosowań o dużym znaczeniu społeczno-ekonomicznym i rynkowym.
W dziedzinie I.A można się spodziewać zastosowań i znacznych korzyści ekonomicznych związanych z oprogramowaniem dla następujących zagadnień:
* wspomagania zarządzania, księgowości, rozliczeń podatkowych i ubezpieczeniowych, gospodarki kadrą itp., zwłaszcza dla małych i średnich przedsiębiorstw;
* eksploracji i analizy dużych zbiorów danych (w telekomunikacji, bankowości, służbach podatkowych, ochronie zdrowia itp.) metodami inżynierii wiedzy z wykorzystaniem dla wspomagania decyzji na tej podstawie;
* elektronicznej realizacji zdalnej bankowości i komercji, ubezpieczeń, organizacji podróży i czasu wolnego;
* elektronicznej, zindywidualizowanej ochrony zdrowia;
* wspomagania zdalnej edukacji, niezbędnym dla poszerzenia edukacji ustawicznej, zwłaszcza w związku ze zmianami zawodów i przeciwdziałaniem bezrobociu;
W dziedzinie I.B można się spodziewać zastosowań i znacznych korzyści ekonomicznych oraz społecznych związanych z sieciowymi metodami rozwiązywania następujących zagadnień:
* integracji zasobów i systemów informacyjnych administracji państwowej;
* udostępniania informacji administracyjnych społeczeństwu i zwiększania udziału społeczeństwa w decyzjach administracji, zwłaszcza samorządowej i lokalnej (e-government oraz e-democracy);
* tworzenia zintegrowanych baz i składnic danych o infrastrukturze (telekomunikacyjnej, drogowej, kolejowej, itp.);
* wspomagania lokalnych i regionalnych inicjatyw wykorzystania infrastruktury teleinformatycznej dla przyspieszenia rozwoju wsi czy regionu;
* poprawa jakości i bezpieczeństwa usług w sieciach teleinformatycznych, niezbędna dla poszerzenia zastosowań wymagających cech prywatności (zdalna bankowość, ochrona zdrowia, itp.)
Wnioski
Ograniczymy się tu do krótkiego powtórzenia wniosków o zasadniczym znaczeniu:
Konferencja "Strategia Polski na lata 2004-2015 po akcesji do Unii Europejskiej"
1 strona Powrót Góra strony Napisz do nas |