Powrót | 1 strona Forum | Zarządzanie | Eksport | Linki | Autorzy Kontakt Szukaj |
|
« | Azja |
« | Linki Azja |
« | Indie |
· | Indie na tle świata |
· | Indie - kraj nowoczesnej nauki i techniki |
· | Czynniki hamujące rozwój |
Indie - kraj kontrastów. |
|
Tysiąclecia zainteresowań astronomią zaowocowały na początku XVIII wieku budową wyspecjalizowanych, na dużą skalę obserwatoriów, Jantar Mantar (dom instrumentów). Całe kompleksy wznoszone z kamienia, cegły i marmur w Delhi, Mathurze, Jaipurze, Waranasi i Ujjain służyły określaniu pór roku, faz księżyca i słońca oraz lokalizacji gwiazd i planet.
Program badania przestrzeni kosmicznej bierze swój początek z Indyjskiego Narodowego Komitetu Badania Przestrzeni Kosmicznej, ustanowionego w 1962 roku jako cześć Departamentu Energii Atomowej. Głównym założeniem programu jest zapewnienie usług w dziedzinie komunikacji, meteoroliogii, projektowania, produkcji i wprowadzania na orbitę satelitów komunikacyjnych. Budżet na badania wzrósł z 3,8 mld rupii w FY 1990 do 7,5 mld rupii w FY 1994. 50% wydatków przeznaczono na rozwój rakiet, a 26,8% na systemy komunikacji satelitarnej. Pierwszy indyjski satelita powstał w 1972 roku, później zbudowano jeszcze cztery w ramach Indyjskiego Narodowego Systemu Sateliternrgo (Insat). Jest to projekt Departamentu Przestrzeni Kosmicznej, stworzony dla potrzeb meteorologii, telewizji, przekazów radiowych i sieci komputerowych. Lata 90-te przyniosły trzy kolejne satelity pierwszej i drugiej generacji, które umieszczono nad Oceanem Indyjskim. W ramach współpracy Indie brały udział przedsięwzięciach francuskich i niemieckich, wraz ze Związkiem Radzieckim wysłały w kosmos człowieka oraz przygotowują ekspertyzy techniczne dla arabskiej organizacji satelitarnej. Doszło też do podpisania umowy z Ukrainą na wspólne badania przestrzeni kosmicznej.
Odzyskanie niepodległości i oddzielenie Pakistanu pociągnęło za sobą spore koszty, których Indie nie mogły wyrównać przez lata. Podział kraju wiązał się z podziałami sił zbrojnych i sprzętu. Muzułmanie przeszli się do Pakistanu, a prawie 2/3 całej armii pozostało w Indiach, gdzie, jako w kraju świeckim, wyznanie nie jest podstawą dyskryminacji. Podział marynarki wojennej opierał się na ocenie potrzeb każdego państwa. W przypadku broni nastąpiły komplikacje, jako że wszystkie szesnaście fabryk znalazło się na terenie Indii, Pakistanowi przyznano więc rekompensatę na rozwój własnego zaplecza. Niepodległość kraju doprowadziła do zmniejszenia ilości doświadczonego personelu, w 1947 roku jedynie sześciu Hindusów dowodziło brygadami, a jeden dywizją. Brytyjczycy odeszli ze służby, jedynie marynarka i siły powietrzne pozostawały pod ich dowództwem do połowy lat 50-tych. W ciągu pół wieku Indie odzyskały znaczne ilości kadry i dziś zajmują czwarte miejsce w świecie, za Chinami (2935 tys.), USA (1484 tys.) i Rosją (1270 tys.). Poza 1145 tys. żołnierzy służby czynnej dysponują 535 tys. rezerwistów.
Tabela 19: Potęga militarna Indii i Chin
|
|||||||||||||||||||||||||||||||
Źródło: An Uncertain Road to Global Power, Newsweek, 4.08.1997
W dobie konfliktu z Pakistanem fakt posiadania bomby atomowej stanowi poważne zagrożenia dla przyszłości kontaktu między obu krajami. Podobnie jak Pakistan, Indie nie należą do układów o nie rozprzestrzenianiu broni jądrowej, nie podpisały też traktatu o zakazie prób nuklearnych. Indie uważają ten traktat za nierównoprawny, ponieważ umacnia monopol kilku krajów już posiadających broń jądrową. Pakistan popiera obydwa porozumienia, lecz uzależnia swój akces od przystąpienia Indii. Pierwszą i dotąd jedyną próbę nuklearną Indie przeprowadziły w Radżastanie w 1974 roku, po trzeciej wojnie o Kaszmir. Popularność Indiry Gandhi słabła, mimo nawoływań o likwidację ubóstwa, nędza, głód i analfabetyzm nie zniknęły. W poszukiwaniu elementu, który byłby w stanie umocnić wpływy Kongresu znaleziono możliwość wybuchu atomowego. Ponieważ Indie są krajem, który sam o sobie mówi, że miłuje pokój, eksplozję oficjalnie określono mianem pokojowej, a bombę nazwano "urządzeniem nuklearnym". Bomba porównywalna była do tej, która spadła na Hiroszimę.
Indyjski program badań w zakresie atomistyki powstał wkrótce po odzyskaniu niepodległości w 1947 roku. W latach 50-tych charakteryzował go entuzjazm i przeświadczenie, że energia rozszczepialna będzie panaceum na wiele bolączek ludzkości. Choć premier Nehru oświadczył, że "Indie bez względu na okoliczności nie wyprodukują broni jądrowej" i był jednym z inicjatorów dyskusji o zakazie prób atomowych, Indie nie miały trudności z uzyskaniem kanadyjskiej pomocy przy budowie reaktora atomowego o mocy 40 MW do celów badawczych, a później pierwszej indyjskiej elektrowni jądrowej. Wobec działań strony indyjskiej Pakistan podjął kroki w kierunku własnej broni, która byłaby gwarantem bezpieczeństwa. Według ocen specjalistów Pakistan dysponuje ilością uranu do wyprodukowania 10-12 bomb o mocy około 20 kiloton, Indie zaś mają pluton pozwalający zmontować 50 takich bomb. Przewaga Indii jest znaczna, ale też problem bezpieczeństwa jest większy. Podczas gdy celem Pakistanu mogą być tylko Indie, w przypadku Indii byłyby to też Chiny, które posiadają własny arsenał atomowy, istnieje więc groźba jego wykorzystania w przypadku konfliktów przygranicznych. Oprócz cen samych części składowych bomby, reaktorów nuklearnych i badań naukowych, należy jeszcze wziąć pod uwagę ceny środków do jej przenoszenia, samolotów lub rakiet. Indie kupiły za miliard dolarów 40 rosyjskich myśliwców bombardujących.
Wykres 7: Eksport software (mln USD)
*) Prognozy do 2002 roku Źródło: Growing smartly, Newsweek, 27.09.1999
Indie szczycą się eksportem wartości 1,6 mld USD w 1998 roku i oceniają, że do roku 2003 software wyprzedzi tkaniny i biżuterię, obecnie podstawowe towary wysyłane za granicę. Ponad połowa indyjskiego software przeznaczona jest do Stanów Zjednoczonych, jednocześnie szybko wzrasta współpraca z krajami Europy.
Wykres 8: Kierunki eksportu software Indii
Źródło: An Uncertain Road to Global Power, Newsweek, 4.08.1997
Chociaż przemysł informatyczny zyskuje coraz większe zaufanie inwestorów zagranicznych i napływają kolejne fundusze na rozwój Internetu, prawie 60% gospodarstw domowych na wsi nie ma prądu. Poza tym dla milionów Hindusów istotniejszy jest dostęp do czystej wody, aniżeli szansa korzystania z najnowszych możliwości techniki.
Mimo ograniczonego dostępu do nauki Indie kształcą wiodących naukowców i prowadzą światowej klasy instytuty badawcze. Jednak ze względu na narodowe bezpieczeństwo, naukowcy przeznaczani są na wspomaganie sił zbrojnych. W Indiach ponad połowa z 3,3 mln poszukujących pracy w 1972 roku nie miała matury, a na wyższych uczelniach studiuje tylko około 5 mln osób. W obieranych kierunkach (prawo, ekonomia, nauki humanistyczne) Hindusi w dalszym ciągu naśladują Brytyjczyków, chociaż bardziej wskazana byłaby nauka przedmiotów zawodowych i technicznych, odpowiadających potrzebom kraju. Indie, gdzie jest siedmiokrotnie więcej ludności niż w Japonii, posiadają mniej niż 1/4 jej personelu naukowego i technicznego, zatrudnionego przy badaniach i pracach rozwojowych. W Japonii na oświatę przeznacza się około 6% PNB, natomiast w Indiach jest to tylko 3-4% znacznie niższej wartości. Po ukończeniu studiów, chociaż jedynie minimalna ilość osób zdobywa wyższe wykształcenie, pojawiają się problemy ze znalezieniem miejsca pracy, ze względu na ograniczoną ich ilość. Gdy nie ma możliwości rozwoju w swoim kraju, wielu naukowców, inżynierów i ekonomistów opuszcza Indie i przenosi się do państw uprzemysłowionych. W amerykańskich i zachodnioeuropejskich uczelniach Hindusi stanowią dużą część kadry naukowej, a znaczne ich osiągnięcia na arenie międzynarodowej zwracają uwagą świata na Indie jako potencjał myśli intelektualnej.
Przykładem takiej drogi życia jest Amartya Kumar Sen, twórca wskaźników rozwoju społecznego UNDP. Należy on do indyjskiej szkoły ekonomii, której przedstawiciele wnieśli znaczny wkład w rozwój ekonomii dobrobytu. Od czasu, gdy zaczął wykładać ekonomię w latach 50-tych na Uniwersytecie Jadavpur w Kalkucie, skupiał uwagę studentów czterech z sześciu najbardziej prestiżowych uniwersytetów świata. Obecnie prowadzi Trinity College w Cambridge w Wielkiej Brytanii, gdzie w 1959 roku uzyskał stopień doktorski. Lata aktywnego życia Sena spędzone poza Indiami, głównie w Anglii i USA sprawiły, że jest on bardziej ekonomistą anglosaskim niż hinduskim. Z tej też pozycji dostrzega problemy nierówności w całym świecie, a nie jedynie w krajach rozwijających się, nie jest ekonomistą typowo regionalnym. Cechą jego prac jest umiejętność łączenia zagadnień ekonomicznych z podejściem filozoficznym i etycznym. Ocenia się, że dorobek Sena stanowi niezwykłą hybrydę anglo-amerykańskiego spojrzenia na ekonomię z dalekowschodnim uprawianiem filozofii i etyki.
Sen poświęcił swoją działalność naukową analizie powodów ubóstwa i głodu, co przyniosło mu przydomek "sumienia ekonomii". Urodzony w 1933 roku w Santiniketan w Bengalu Zachodnim , doświadczył wyniszczającego głodu, gdy w 1943 roku, w czasie wzrostu ekonomicznego kraju, zginęło ponad 3 miliony ubogich ludzi. W młodości zdołał zwalczyć raka, jednak później widział, jak na tą chorobę umierała jego żona. Można zakładać, iż te przeżycia były przyczynkiem do badań nad poziomem życia społeczeństwa. Sen tłumaczy, że ubóstwo jest nie tylko "niedostateczną konsumpcją", ale może spowodować przedwczesną śmierć, trwałe niedożywienie, chorobę i analfabetyzm. W 1998 roku przyznano mu, jako pierwszemu Azjacie nagrodę imienia Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii. W uzasadnieniu decyzji jurorzy podali "wkład Sena w ekonomię dobrobytu, fakt, iż przyczynił się do przywrócenia etycznych wymiarów dyskusji nad najważniejszymi problemami gospodarczymi świata". Decyzja komitetu Nobla nie pozostała jednak bez cienia kontrowersji. Przez lata, mimo nacisku ze strony zwolenników Sena, by docenić jego bezsporne dokonania, lewicowe poglądy i krytyka nieskrępowanych rynków utrzymywały go z dala od tej nagrody.
W pracach Sen skupia się zarówno na dystrybucji żywności, jak i dochodu wśród najbiedniejszych. Istotnym pytaniem jest, co można zrobić w sytuacji nieurodzaju, aby nie cierpiały z powodu klęski głodu tak wielkie rzesze ludzi, jak to jest obecnie. Sugeruje odpowiednie wyposażenie jednostki, pozwalające na korzystanie ze swych umiejętności. Według słów Sena chodzi o taką poprawę usług zdrowotnych, edukacyjnych, wyżywienia, zmiany we własności ziemi, które pozwoliłyby ludziom pełniej uczestniczyć i być bardziej wydajnymi w gospodarce. W świecie narasta powszechna niepewność - zatrudnienia, uprawnień socjalnych, bezpieczeństwa osobistego. Bezrobocie jest, w rozumieniu Sena, odebraniem praw, ponieważ "brak pracy powoduje społeczne wykluczenie, utratę zaufania do samego siebie, zachwianie pewności siebie, a przez to psychicznego i fizycznego zdrowia".
Amartya Sen wykazuje, że społeczne i ekonomiczne wpływy odgrywają często istotniejszą rolę aniżeli tylko brak pożywienia. W swojej książce z 1981 roku "Nędza i głód: esej o nadawaniu praw i ich pozbawieniu" (Poverty and Famines: An Essay on Entitlement and Depravation) rzuca wyzwanie powszechnie uznanym poglądom, iż niedostatek pożywienia jest najważniejszym, jeśli czasami nie jedynym, wytłumaczeniem głodu. Opierając się na dokładnych badaniach katastrof w Indiach, Bangladeszu, Etiopii i Afryce Saharyjskiej, począwszy od lat 40-tych, znalazł on także inne czynniki. Przyczyną był nie tylko brak lub niewystarczająca ilość żywności, lecz głód pojawiał się nawet wtedy, gdy podaż żywności nie była znacząco niższa niż w roku poprzednim (bez głodu) lub kiedy tereny dotknięte klęską były w stanie eksportować żywność.
Sen podkreśla jednak, że nawet kraje biedne mogą przyczynić się do poprawy życia swych obywateli poprzez wpływ na wydatki socjalne. Jako przykład podaje Brazylię i Kostarykę, które mają prawie taki sam średni dochód na jednego mieszkańca. Jednak w Kostaryce, gdzie rozpuszczono wojsko, a główny nacisk położono na podstawową opiekę medyczną i edukację, przewidywana długość życia obywateli jest o 10 lat dłuższa niż w Brazylii, która ma większe nierówności społeczne, a duża część populacji żyje w głębokiej nędzy.
W Indiach, gdzie otrzymanie kredytu jest sporą trudnością dla ubogich, starają się oni pomagać samym sobie. Forum Kobiet Pracujących, organizacja zrzeszająca 36 tys. członkiń, przeważnie biednych i niewykształconych, zdołało uruchomić swój własny system kredytowy, nad którym sprawuje pieczę. Kobiety, najczęściej drobne producentki żywności i sukna, zagwarantowały sobie pożyczki z banków narodowych. Współczynnik spłaty długu przekracza 90%. Osiągnięty sukces pozwolił im na założenie własnego banku spółdzielczego i zaspakajanie podstawowych potrzeb, jak nauka zawodu, system rentowy i opieka zdrowotna.
1 strona Powrót Góra strony Napisz do nas |