|
|
NPR :: Wielkie możliwości na skok cywilizacyjny
|
|
|
Bogacenie się całego kraju wraz z każdym jego obywatelem, szansa na pokonanie w kilka zaledwie lat sporej części dystansu cywilizacyjnego, dzielącego Polskę od najlepszych - to sprawy, które powinny pobudzać wyobraźnię i zachęcać do włączenia się w dyskusję jak to osiągnąć, w jaki sposób i za jakie pieniądze. Propozycje do takiej dyskusji zawiera Narodowy Plan Rozwoju na lata 2007-2013.
Na debatę nad przygotowanym przez rząd Narodowym Planem Rozwoju każdy, kto chce wziąć w niej udział ma 100 dni licząc od uroczystej inauguracji, dającej początek wielkim konsultacjom, która odbyła się 20 stycznia na Zamku Królewskim w Warszawie. Zaprezentowany projekt ma charakter wstępny. Rząd zamierza przyjąć projekt dopiero po zakończeniu społecznej debaty i włączeniu do dokumentu wynikających z niej wniosków.
Nie będzie to jednak ostateczna wersja NPR, bo tę przyjmie już przyszły rząd. Czasu będzie mało, ponieważ projekt musi być przyjęty do końca tego roku. Następny rok - 2006 - będzie już bowiem rokiem tworzenia budżetu Unii Europejskiej na lata 2007-2013. I to jest ta wielka, być może pierwsza i ostatnia, szansa na rozwojowy i cywilizacyjny skok, szansa nie do powtórzenia. Tak gigantycznych pieniędzy, a chodzi o 142 mld euro, z czego 74 mld euro z funduszy unijnych, możemy już nigdy nie otrzymać. Mówił o tym uczestniczący w inauguracyjnej debacie prezydent Aleksander Kwaśniewski. Nie chodzi - podkreślał - o to, że Unia stanie się mniej hojna, lecz o to, że zmieni się sytuacja. W UE będą nowe kraje, takie jak Bułgaria czy Rumunia, a to zmieni sytuację Polski tak, jak wstąpienie „10” zmieniło sytuację Portugalii czy Hiszpanii, które jako bogatsze od kilku krajów nowo wstępujących otrzymują mniej z unijnych funduszy.
Chociaż premier Marek Belka i kierujący pracami nad NPR wicepremier Jerzy Hausner ostrzegają, że projekt nie jest instrukcją obsługi gdzie przeznaczać pieniądze z UE oraz przestrzegają, żeby nie koncentrować się tylko na pieniądzach lecz na tym, jak włączyć te środki w strategię rozwoju kraju, największe wrażenie robią jednak kwoty, którymi Polska może dysponować i tak już prawdopodobnie zostanie.
Jednak myślenie o pieniądzach, a dokładnie o tym jak je wykorzystać, żeby przyniosły jak największy zysk, może być bardzo twórczym punktem zapoczątkowanej właśnie debaty.
Może nie tyle trudność lecz nowość tej sytuacji w polskich warunkach polega na tym, że po raz pierwszy zamiast myśleć skąd wziąć pieniądze na wsparcie gospodarki, regionów, przedsiębiorstw, samorządów i ludzi dając im pracę, te pieniądze mamy w zasięgu ręki. Trzeba tylko udowodnić, że wie się, jak z nich skorzystać, a kluczem do sukcesu może być zamiana planu w narodowy cel rozwoju.