Powrót Home 1 strona       Forum | Zarządzanie | Eksport | Linki | Autorzy       Napisz do nas Kontakt     Szukaj w Exporterze.pl Szukaj
« Eksport
« Unia Europejska
« MŚP
« Artykuły
· Informacje
· Informacje archiwum
· Przewodnik po Unii
· Aktualności krajowe
· Top www
· Informacje branżowe

  Artykuły informacyjne z kraju i ze świata  

Powrót

: PolskaUnia Europejska
     Polska w Unii 2004 :: Pościg z ostatniej pozycji

Polska

Najniższy dochód narodowy na mieszkańca, poziom rozwoju przy uwzględnieniu siły nabywczej waluty narodowej - najniższy w Unii Europejskiej, zarobki z końca listy „25”, jedne z najniższych płac minimalnych i tylko liczba przepracowanych godzin rocznie jedna z najwyższych nie tylko w Europie, ale również w świecie. Taki obraz Polski wyłania się z danych przedstawianych przez Eurostat.

O tym, że Polska ma do odrobienia długi dystans do średniej krajów „starej” Unii, który w najlepszym razie może pokonać w 30 lat, a w najgorszym - w 50 lat, jest wiadomo od dawna. Jednak z danych, przekazywanych przez unijny urząd statystyczny Eurostat, a opracowywanych dla wszystkich 25 krajów Unii wyłania się obraz Polski, który dla sporej części Polaków jest wizerunkiem mało znanym, bo plasującym nasz kraj na ostatnich pozycjach listy państw UE. Dane publikowane przez Eurostat przedstawiają równocześnie mało znany obraz innych krajów, w tym również bliskich sąsiadów, zajmujących pozycje wyższe niż Polska. W opracowaniach Eurostatu nie to jest jednak niepokojące, lecz fakt, że część tych krajów, a szczególnie dawne republiki bałtyckie, ale również Słowacja, pozostające jeszcze 2-3 lata temu za Polską, teraz zrównują się z nami, a nawet nas wyprzedzają. Rozwijają się więc szybciej i dlatego - prognozuje Eurostat - w końcu tego roku Polska znajdzie się na ostatnim miejscu z dochodem narodowym na mieszkańca stanowiącym 47,3% średniej unijnej.

Przyjmując więc, że średnia unijna wynosi 100%, jej nowi członkowie uzyskają w tym roku:

Z biedniejszych, starych krajów unijnych dochód na mieszkańca w Portugalii stanowić będzie w końcu tego roku 73,9% średniej unijnej, w Grecji - 81,6%, a w Hiszpanii - 96,2%. Prognozy na przyszły rok wskazują, że Polska nie przesunie się wyżej, chociaż wskaźnik ten nieco wzrośnie. Jednak w innych państwach będzie rósł szybciej, dystans nie będzie się więc skracał, ale wydłużał. Dobre tempo wzrostu polskiej gospodarki nie jest bowiem rekordowe - szybsze jest na Litwie, Łotwie i w Estonii.

Ponadto Polska ma do pokonania jeszcze jeden problem, który większość naszych bliższych i dalszych sąsiadów ma już za sobą - reformy strukturalne. Ich najważniejsza część, którą jest reforma finansów publicznych, znajduje się ciągle na etapie rozważań i licytacji co w niej jest dobre, a co trzeba skreślić.

Polska znajduje się natomiast na czele 25 państw Unii, gdy chodzi o liczbę godzin pracy w roku. W tej dziedzinie należymy nie tylko do najlepszych w Europie, ale także jesteśmy w ścisłej czołówce światowej (badania Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju -OECD), a wyprzedzają nas tylko Koreańczycy. Rocznie pracujemy 1984 godziny, gdy np. Niemcy tylko 1362 godziny, a średnia dla UE wynosi 1550 godzin. Ale jeśli te rezultaty porównamy z wydajnością pracy, okaże się, że pracujemy wprawdzie długo, ale wytwarzamy znacznie mniej niż inni pracujący krócej, ponieważ nasza wydajność pracy jest o więcej niż połowę niższa od najlepszych.

Przyjmując średnią dla starej Piętnastki za 100%, wydajność w kilku przykładowych państwach przedstawia się następująco:

Mimo wielu przepracowanych godzin, zarabiamy niewiele: godzina pracy kosztuje w Polsce 5,45 euro, gdy na Węgrzech jest to 5,90 euro, a w Niemczech prawie 29 euro.

Jak wyliczył Eurostat, mamy też - poza Łotwą - najniższą płacę minimalną, ponad trzy razy niższą od minimalnych uposażeń w Hiszpanii.




Powrót

Home 1 strona               Powrót Powrót               Góra strony Góra strony               Adres - Telefon - Faks - E-mail Napisz do nas