Powrót Home 1 strona       Forum | Zarządzanie | Eksport | Linki | Autorzy       Napisz do nas Kontakt     Szukaj w Exporterze.pl Szukaj
« Promocja

  Narodowe Centrum Studiów Strategicznych.  

Lech Nikolski - artkuł ukazał się w numerze 252 Rzeczpospolitej z dnia 28 10 2003 roku.

Czego potrzeba narodom i państwom obok szczęśliwych zbiegów okoliczności, korzystnego położenia czy bogactw naturalnych, a więc rzeczy niezależnych od ludzkiej woli? Zdolności do stałego analizowania narodowych możliwości, tworzenia programów i planów nie na rok czy cztery lata, ale też takich, które wybiegają poza horyzont taktycznej przyszłości. Potrzeba zdolności do strategicznego myślenia o własnym państwie.

Centrum nadziei

Te krytyczne uwagi odnoszą się tak samo do lat minionych, jak i do rzeczywistości jesieni 2003 roku. Wciąż polska materia - mimo wysiłków kolejnych gabinetów i ponad 13 lat transformacji - drze się w zbyt wielu miejscach. Jest zbyt wiele aktualnych napięć, by jakakolwiek władza mogła mieć komfort działania bez stresu wywołanego konfliktami społecznymi, kłopotami w gospodarce czy nierównomiernym rozwojem kraju. Załatwianie spraw bieżących i przysłowiowe "gaszenie społecznych, gospodarczych i politycznych pożarów" wymusza myślenie na krótki dystans, nie sprzyja perspektywicznemu spojrzeniu. Z tej sumy doświadczeń wynikała zgłoszona przez premiera inicjatywa stworzenia Narodowego Centrum Studiów Strategicznych. Instytucji, która nie będąc uwikłana w proces bieżącego zarządzania w państwie, mogłaby pomagać instytucjom władzy w ocenie zjawisk i tendencji rozwojowych, w budowaniu prognoz i kształtowaniu alternatywnych rozwiązań. Oczywiste jest, iż nie tylko moje życiowe doświadczenie wskazuje, że musiałby to być organizm działający w szerszym niźli tylko aktualny układ rządowy, a nawet bieżący skład parlamentu, kontekście. W lipcu, po zakończeniu misji przygotowania referendum europejskiego, powierzono mi zadanie budowania centrum. Pomysł jego zorganizowania spotkał się z życzliwym zainteresowaniem wielu przedstawicieli świata polityki rozmaitych opcji, a także ludzi polskiej nauki. Nie ma konieczności tworzenia owego instrumentu całkowicie od nowa. Może i powinien on powstać na bazie Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, następcy - przypomnę - wcześniejszych instytucji rządowych w Polsce, które służyć miały myśleniu perspektywicznemu, budowaniu strategii przyszłości, a także tzw. wczesnemu ostrzeganiu władzy przed rysującymi się zagrożeniami rozwoju.

Odpowiedzialność wobec państwa

Oczywiście w swojej obecnej postaci Centrum takiej roli spełniać nie może. Zbyt silnie obciążone jest bieżącymi zadaniami ze strony rządu, jego filozofia działania ma zbyt utylitarny charakter. Nie daje to wystarczająco szerokiego pola do niezależnych, twórczych poszukiwań najlepszych dla polskiej przyszłości rozwiązań. Ponadto pozostawia poza obszarem debaty o sprawach analizowanych w Centrum polityczną opozycję i część polskiego świata intelektualnego.

RCSS ma też ważne atuty, które przydadzą się nam wszystkim przy budowaniu nowej, ponadpartyjnej i wyzwolonej z pęt bieżącej polityki instytucji typu think tank, ciała, które ma służyć państwu i wszystkim jego obywatelom, a nie aktualnym układom władzy. Są w Centrum spore rezerwy intelektualne, jest formalnie istniejąca struktura i infrastruktura, które trzeba dostosować do nowych wyzwań i zadań.

Aby RCSS przekształcił się w Narodowe Centrum Studiów Strategicznych, czyli instytucję o rozszerzonej i zmienionej formule działania, skoncentrowaną wokół strategicznego myślenia o szansach i możliwościach rozwojowych dla Polski potrzebujemy intensywnej, ale nieprzedłużanej ponad konieczną miarę debaty na ten temat.

Od momentu powierzenia mi tego zadania taką rozmowę zainicjowałem. Dziś mogę bez wahania powiedzieć, że idea powołania Narodowego Centrum Studiów Strategicznych znalazła już wstępne poparcie wielu polskich środowisk.

Jak stwierdzali moi rozmówcy i z czym ja również zgadzam się w stu procentach, idea powstania takiej instytucji, jak Narodowe Centrum Studiów Strategicznych, narzuca ze swej istoty odpowiedzialność NCSS wobec państwa obywateli, a nie (aktualnie) rządzących. Rozumie się też niejako samo przez się, że musi być to miejsce prezentowania szerokiego spectrum poglądów i opinii.

Przyszłe NCSS ma być:

Bardzo wiele zależeć będzie od relacji NCSS z instytucjami władzy publicznej. Tylko naiwne myślenie może zakładać całkowite oderwanie NCSS od aktualnych organów władzy. Centrum w żadnym przypadku nie może zamienić się w mniej lub bardziej ekskluzywny "klub dyskusyjny". Musi być z jednej strony intelektualnym i programowym ale też krytycznym i niezależnym zapleczem instytucji państwowych: prezydenta, Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej, premiera, Rady Ministrów.

Z drugiej strony ci naturalni adresaci opracowań, analiz, prognoz i pomysłów NCSS nie mogą mieć nad centrum bieżącej władzy, a zwłaszcza możliwości wpływania na efekty poszukiwań intelektualnych, naukowych i prognostycznych tej instytucji. Niezbędna jest konieczność wytworzenia i zachowania właściwego dystansu między NCSS a instytucjami władzy. W swoim planowaniu i organizacji pracy centrum musi pozostać niezależne od demokratycznych cykli politycznych. Od odniesienia do rozgrywanych co 4 lata wyborów do parlamentu.

Karty są na stole

Propozycje dla przyszłego Narodowego Centrum Studiów Strategicznych są więc jasne:

Karty leżą na stole. W Polsce 2003 roku, w czasie ostrych napięć pomiędzy rządem i opozycją, kampaniami prasowymi wykazującymi słabości dzisiejszej klasy politycznej, istnieje ryzyko, a nawet groźba, że w zgiełku bieżących politycznych przepychanek mało kto zechce znaleźć czas, by poważnie zastanowić się nad tą propozycją. Ale podkreślam to mocno odpowiedzialność elit za Polskę w żadnym wypadku nie może nam pozwolić, by debata na temat powołania NCSS, a potem wspólne jego tworzenie zepchnięte zostały na drugi plan albo w ogóle odłożone na lepszy czas. W Polsce dla takich inicjatyw "lepszego czasu" może nigdy nie być.


Lech Nikolski - jest politykiem SLD. Po wyborach w 2001 roku został szefem gabinetu politycznego premiera Leszka Millera. W styczniu tego roku został ministrem, członkiem Rady Ministrów odpowiedzialnym za referendum integracyjne. Ostatnio, pozostając w rządzie, otrzymał misję stworzenia Narodowego Centrum Studiów Strategicznych. Wiecej informacji na ten temat znajduje się na stronie:
http://www.RCSS.gov.pl


Home 1 strona               Powrót Powrót               Góra strony Góra strony               Adres - Telefon - Faks - E-mail Napisz do nas