Kampania wyborcza w toku. Przedwyborcze hasła podkreślają potrzeby obywateli, które partie otaczają szczególną troską. Są to:
- silna gospodarka liberalna,
- bezpieczeństwo socjalne,
- dbałość o rodzinę,
- praworządność,
- obrona zdobyczy demokracji,
- ludowość naszej ojczyzny,
- zachowanie realizmu w polityce,
- czy obrona przed zagrożeniami.
Tak jest w przedwyborczej teorii. A w praktyce rządzenia zwycięża liberalizm. Dzieje się tak ponieważ, prawie wszystkie współczesne państwa, w tym i Polska, są zmuszone prowadzić taką politykę. Została ona wymuszona przez globalizację, umowy międzynarodowe i regionalne.
Przyjrzyjmy się Kanadzie. Państwo na wskroś liberalne, stojące na gruncie twardego prawa - w rankingu konkurencyjności światowych gospodarek z 2005 roku zajmuje 5 miejsce; Polska - 57, czwarte od końca. A z drugiej strony pomoc socjalna, bezpłatna służba zdrowia czy wsparcie dla eksporterów na najwyższym światowym poziomie. Zatem państwo liberalne czy socjalne?
Łatwiej będzie odpowiedzieć na to pytanie rezygnując z podziału liberalizm - socjalizm i przyjmując podział na rząd silny - słaby, bogaty - biedny. Kanada jest państwem silnym. Kanadyjski budżet wystarcza, by na najwyższym światowym poziomie, zabezpieczyć obywatelom ich konstytucyjne prawa.
Prywatyzacja
Liberałowie zawsze zachęcali do szybkiej prywatyzacji. Ich zdaniem prywatyzacja:
- chroni państwowe firmy przed grzebaniem polityków,
- korzystnie wpływa na jakość zarządzania,
- umożliwia dofinansowanie, niezbędne do przetrwania na rynku,
- słowem - zapobiega porażce państwowych firm na wolnym rynku, zatem leży w interesie ludzi.
W tych tezach jest wiele prawdy. Jestem za prywatyzacją, ale z głową. Ściślej mówiąc, za prywatyzacją opartą na przemyślanym planie strategicznym. Dlaczego?
- Gdy rząd pozbywa się własnych firm traci zyski. Taka polityka uniemożliwia gwarantowanie ludziom zapisów konstytucji, solidnej infrastruktury, wsparcia nauki, czy przedsiębiorczości. Tu potrzebna jest rozwaga i kompromisy.
- Przed negatywnym wpływem polityków najlepiej chronią mądre procedury zatrudnienia w organizacjach publicznych, oparte na konkursach dla obywateli, obowiązkowo ogłaszanych w prasie i w Internecie. Inaczej w bułce będzie więcej polityki niż mąki.
- W globalnej gospodarce, Unii Europejskiej istnieje silna konkurencja pomiędzy firmami, wspomaganymi polityką poszczególnych państw. Jak pokazuje praktyka nie każda sprzedaż państwowej firmy zagranicznemu konkurentowi jest korzystna dla państwa, obywateli i pracowników tej firmy.