Powrót | 1 strona Forum | Zarządzanie | Eksport | Linki | Autorzy Kontakt Szukaj |
|
|
« | Forum |
· | Promocja |
· | Uczelnie |
· | Absolwenci |
· | Forum online |
· | Informacje |
· | Aktualności |
· | Ogłoszenia |
· | Formularz |
Blog |
Powrót |
Gospodarka |
Bliżej prawdy |
Dwa kraje
Chciałbym zwrócić uwagę na pewną niespójność przekazu w naszych mediach. Piszę o tym ponieważ nie sprzyja ona skutecznemu rozwiązywaniu bieżących problemów.
Sprawy gospodarcze najczęściej oceniają eksperci banków, instytutów, rady polityki pieniężnej... Ostatnio opinie są mniej więcej następujące: pomimo wysokiego kursu złotówki, poniżej 4 PLN za euro, gospodarka rozwija się pomyślnie, eksporterzy dobrze sobie radzą, etc... Jednym słowem z gospodarką jest wszystko dobrze. Z drugiej strony, przy okazji strajku radiologów, dowiadujemy się, że znaczna część sprzętu radiologicznego w służbie zdrowia ma prawie 100% zużycie i powinna zostać wymieniona. Aktualnie w jednym ze szpitali głodują pracownicy w obawie przed zajęcem ich pensji przez komornika. Matki samotnie wychowujące dzieci dostają od państwa niewielką pomoc. A przecież gdy gospodarka się rozwija problemy sektora budżetowego powinny być rozwiązywane.
Można odnieść wrażenie jakby wiadomości gospodarcze i te z życia wzięte pochodziły z dwóch różnych krajów. Pamiętam jak w jednym z dobrze rozwiniętych państw pojawiły się problemy budżetowe. Rząd postanowił sprzedać za granicę okręt podwodny. W prasie rozgorzała dyskusja jak postąpić. W społeczeństwie obywatelskim takie podejście do problemów budżetowych wydaje się właściwe, ponieważ uwrażliwia obywateli na problemy sprawujących w ich imieniu władzę. W Kanadzie gdy jednej z elektrowni państwowych, na skutek nadmiernego zadłużenia, groziła prywatyzacja, mieszkańcy prowincji zdecydowali się płacić większe rachunki by spłacić dług. Wygląda, że mają większe zaufanie do polityków niż zazwyczaj bezosobowego biznesu prywatnego. Moim zdaniem słusznie.
System demokratyczny funkcjonuje prawidłowo gdy społeczeństwo w wyborach się nie myli. Gdy szwankuje informacja, zbiorowa mądrość demokracji może się pomylić.
Trzeba rozmawiać
Dostrzegam jeszcze jedną niespójność. Nie wszystko w naszej administracji państwowej funkcjonuje należycie. Często ludzie "na dole" borykają się z jakimiś absurdami i przez 10, 15 lat nie można problemu rozwiązać. Kiedyś w jednej takiej sprawie, po licznych rozmowach "na dole", gdzie wszyscy przyznawali mi rację, a nawet dorzucali własne perełki, zdesperowany pobiegłem do stosownego ministerstwa. Z doradcami ministra rozmawiałem godzinę, również przyznali mi rację. Wyrazili tylko jedną obawę: "to wymaga zmiany prawa". Poradzili mi bym rozmawiał z ich przełożonymi, którzy decydują. Tak zrobiłem - rozmowa była "na okrągło". Od tego zdarzenia minęło 5 lat. Nic się nie zmieniło.
Myślę sobie, że tu również istnieją dwa światy: tych co tworzą prawo i tych, którzy w nim funkcjonują. By te dwa światy stały się spójną jednością tworzący prawo POWINNI ROZMAWIAĆ z osobami załatwiającymi sprawy w urzędach. Tu widać jak rzeczy proste bywają czasem bardzo trudne.
Istota sprawy
Aby nie było powyższych zjawisk musi zniknąć sztuczny podział: "My" - "Wy". "My" od "Wy" zazwyczaj oddziela stół. "My" kontroluje relację, często niszcząc inicjatywy oddolne. Ten podział powstał u zarania PRL i ze względu na swoją praktyczną użyteczność funkcjonuje do dziś. Taki podział uniemożliwia powstanie nowoczesnego społeczeństwa obywatelskiego.
Czego głównie oczekują Polacy? |
Frekwencja w wyborach do sejmu i senatu 2005 wyniosła 40%. To niepokojąco niski poziom.
W jednym z pierwszych komentarzy powyborczych przeczytałem tekst obwiniający Polaków za niską świadomość społeczną. Uważam, że to politycy odpowiadają za jakość demokracji w Polsce, a nie ludzie.
Polacy oczekują przede wszystkim odbudowy jakiejś elementarnej moralności w polityce. Chcą, żeby prawo nie naruszało poczucia sprawiedliwości, żeby było egzekwowane i żeby była równość wobec prawa. Polacy oczekują bardziej wrażliwej władzy - takiej, przy której nie będą się czuli bezradnie, jak to było dotychczas. Myślę, że oczekuje się także więcej kapitalizmu, który działa z racjonalnością ekonomiczną. No i oczywiście społeczeństwo chce pracy. Ludzie są naprawdę gotowi bardzo ciężko pracować, byleby ta praca była. Reasumując - oczekuje się od nowej władzy stworzenia elementarnych warunków, które pozwoliłyby funkcjonować, a te warunki to: praca, godność pracy, sprawiedliwe prawo, równość wobec prawa i uczciwe państwo.
Wypowiedź prof. Jadwiga Staniszkis dla INTERIA.PL wrzesień 2005
05-09-27 | Krzysztof Drupka |
1 strona Powrót Góra strony Napisz do nas |