Brak towarów w RWPG, wynikający ze złej ekonomii, stwarzał firmom państwowym komfortowe warunki. Unijne firmy zawsze twardo walczyły o swoje miejsce na rynku. Wychodząc im na przeciw, nauka wypracowała wyrafinowane techniki zarządzania, z Internetem i telefonią bezprzewodową włącznie. Na wolnym rynku zwyciężają ci co czerpią wiedzę z najlepszych źródeł.
Eksport w RWPG
Firmy by się rozwijać muszą eksportować, gdyż większa skala produkcji powiększa zysk, niezbędny do rozwoju. Pod tym względem RWPG było super. W ramach wspólnoty istniała międzynarodowa specjalizacja, z gwarantowaną sprzedażą na eksport. Ustalano na przykład: produkcja pługów będzie w Polsce i będą one planowo dostarczane do wszystkich krajów wspólnoty. W tych warunkach, pomimo złej ekonomii, wiele polskich marek przebiło się na rynki światowe. Mięliśmy dobrą pozycję na rynku Chińskim. W konsekwencji, w prawie każdej firmie był ośrodek badawczo rozwojowy, a inżynier był cenionym zawodem.
Eksport w Unii
W Unii Europejskiej reguły gry są diametralnie różne. Nadmiar produktów stwarza konieczność wprowadzania limitów. Wymóg sprostania normom podraża produkcję. Firmy muszą bezwzględnie i rzekłbym w wyrafinowany sposób, walczyć o swoją pozycje na rynku.
Eksport w obecnych czasach też nie jest łatwy, choćby przez to, że część firm zdążyła się rozwinąć i przejąć kanały dystrybucji. Dlatego techniki wchodzenia na nowe rynki muszą być wyrafinowane. Holendrzy by móc skutecznie eksportować produkty pochodzenia rolniczego, skoncentrowali sektor do dwóch wielkich spółdzielni. My również musimy przełamywać wewnętrzne nawyki kulturowe, działać mądrze, myśleć zawsze pozytywnie i kreatywnie. Takie postępowanie zapewni nam sukces.